Ja również czekam na filmik . Kciuki będą trzymane

W weekend byłyśmy na kelpikowym spacerze z Boomem Zirka na początku zdziwiła się, że ktoś może być jeszcze bardziej szurnięty niż ona, ale później dzieciaki dogadywały się świetnie. Posiadanie dwóch kelpików to musi być super sprawa, trzeba pomyśleć...



Oprócz tego chodzimy na spacery, robimy trochę frisbee i agilitujemy się











A to nasza towarzyszka spacerów Lotka

O jaka ona ładna, ta Zdzirka, prawie ładniejsza od mojej, choć to raczej niemożliwe
Ale jeśli zamiarujesz ją kiedyś wystawiać, to przygotuj się na komentarze sędziowskie typu - za chuda, za drobna, za delikatna itd. Większość sędziów tak ma, lubią wypasione
BTW
A jak zawody?

Szkoda zawodów

A zdjęcia super! Kto to ten drugi kelpik?

Drugi kelpik to Agile Boomerang Te Salutant



Byłyśmy w weekend na seminarium agility z Magdą Łabieniec Było bardzo fajnie, mam nowe pomysły na treningi, wiem co kelpik robi fajnie a co trzeba poćwiczyć więc będziemy działać
W przygotowaniu jest również filmik agilitowo-frisbowo-sztuczkowy, ale to jeszcze trochę potrwa


moja twarz na tym zdjęciu niestety nie nadawałą się do publikacji

Nikt nie zagląda, ale co tam, zrobię mały update
Zirmiczka dzielnie przygotowuje się do swoich pierwszych startów, szlifuje slalom i ogólnie ogarnięcie się na torze, bardzo się stara i jest kochanym pieskiem Czasami zdarza jej się pofrisbować z ciocią, ale to na prawdę rzadko, bo mnie to generalnie średnio kręci, a i Zirce bardziej chyba podoba się agility

Dla zabawy i odstresowania robimy sobie obedience








A w ramach relaksu...





I zdjęcie z Racuszkiem. Miło było Was poznać, Marysiu!

A gdzie byłyście jak Was nie było na DCDC??

_________________
Red Radimus - nowa hodowla Australian Kelpie
www.redradimus.eu

Zakurzyła nam się trochę galeria...
Prawie dwuletnia Zirmiczka prezentuje się tak:


Niedawno na zawodach frisbee w Nymburku miała okazję poznać swoją półsiostrę Chili. Spodziewałam się dzikich gonitw i zabawy, ale chyba mi już dojrzało emocjonalnie dziecko, bo w ogóle nie chciała się bawić i zupełnie ignorowała inne pieski



No właśnie, wspomniałam o frisbee...













Carmen żyje i ma się dobrze



Z ciekawszych rzeczy to byłyśmy ostatnio na zawodach dogtrekkingowych i zrobiłyśmy 21 km, trasa wyglądała , jeżeli ktoś ma ochotę zobaczyć Zajęłyśmy 9 miejsce, a ja mam zakwasy do teraz Mam nadzieję, że w następnym sezonie uda nam się wystartować we frisbee.