Jeśli będą dobrze odżywiane, ale nie tłuste, to cherlakami nie będą, ale jak będziesz maluchy przekarmiać, to na odchudzanie może być za późno, bo stawy wystarczająco dostaną w kość. Ja wolę szczenięta w dobrej kondycji, ale nie tłuste. Żeber im nie widać, kości wystających też nie
To mniej więcej tak samo, jakby ktoś Tobie powiedział, że Twoja suka jest chuda
Większość dysplazji wbrew pozorom nie bierze się z dziedziczenia, a właśnie z przekarmiania młodych psów.
Jeżeli masz szczenię już z natury mocnej budowy i do tego jeszcze będzie grube, to ja mu nie wróżę niczego dobrego na przyszłość.
Oczywiście niedożywienie też może załatwić szczeniaka, trzeba wyważyć tak pomiędzy.
Dlaczego tak często u molosów czy labków występuje dysplazja? Przeważnie od szczeniaka to "grube" klopsy.
Dużo hodowców też lubi grube szczeniaki, ale nie zdają sobie sprawy jaki skutek w przyszłości (i to najbliższej) może wywołać.
Ja wolę szczenię w takiej kondycji: nie za chude i nie za grube.
No i z tłuszczu szczeniak Ci się nie rozrośnie
Dobrze odżywiony, to nie znaczy gruby
Jak Ania odbierała Apacza od Joyce, to on ledwo chodził, był taki gruby, niezbyt to był fajny widok, naprawdę