Ostatni maila, który dostałam od osoby, chętnej kryć Piratem miał treść w stylu: Pirat to piekny pies, sami widzieli go na żywo i byli zahcwyceni jednak zdecydowali sie na krycie psem z kanadyjskiej hodowli (choć go nigdy nie widzieli) ale ma super rodowód i dużo kryje (argument nie do podważenia - będzie miał kolejne krycie).
Przegladam sobie strony różnych hodowli i uderzyła mnie pewna prawidłowość:
Wszyscy jak jedem mąż kryją kilkoma psami - oczywiście sprowadzonymi do Europy.
Cześć tych reproduktorów, to naprawdę ładne i wartościowe psy ale zdecydowana wiekszość to "odrzuty" wysyłane do Europy.
Psa można kupić za 200$ ale i za 2000$ a przecież ciągle ACD.
Rozsądek hodowcy nakazywałby kupić tego droższego, bo zwykle hodowca wie co sprzedaje i ile będzie wart w przyszłości taki pies. Wiem to z własnego doświadczenia.
Długo się zastanawiałam, czemu właściciele suk tak bardzo nie chcą psów wyhodowanych na Sarym Kontynencie ??
Przyszedł mi do głowy taki wniosek: za hodowlę biorą się ludzie, którzy nie mają pojęcia o hodowli i wydaje im się, że wszystkie rozumy pozjadali i żadnej samokrytyki.
Z drugiej strony chcą jak najszybciej i jak najdrożej sprzedać szczeniaki wciskając innym, że to psy po rodzicach nie z Europy, więc są super.
Choć znam też przypadki, że wciska się szczeniaki po psach co to ledwo hodowlanki zrobiły za ogromne pieniadze - twierdząc, że miot tak unikalny, że tylko dla wybrańców.
Ale nikt nie zastanawia sie nad tym, że kolejne pokolenia to rodzeństwa lub półrodzeństwa i możliwość kolejnych kojarzeń z tymi "importami" bęzie niemożliwe w najblizszym czasie.
I tak sobie przegladam ten internet i znalazłam z zapowiadachych na ten rok lub urodzonych w tym roku miotów tylko 5, które
moim zdaniem będa naprawde wartościowe.
Wracając do maila o Piracie znalazłam pozytywny aspekt tych rozważań dla mnie
za kilka lat Pirat i jemu podobni będą poszukiwanymi rodzynkami w Europie
A mnie się wydawało, że hodowla to nie rozmnażanie.
Niestety dotyczy to nie tylko ACD.
Komentarz zbęzny ale jak ktoś chce, to może dołaczyć się do rozważań i swoje przemyślenia dodać lub zacząć dyskucję dla zabicia czasu, bo będzie ona raczej jałowa.