_________________


He has affection and character, he can enjoy equally the field and the fireside ... a good fellow.- Leigh Hunt

my u nich nawet prywatna nerke dostalismy - normalnie pelna profeska :]

Jeszcze trzy szczeniaczki czekają na nowe domy.

Piesek Billy The Kid na zdjęciu z uroczą mamusią


bez mamy żeby niebyło że mamisynek


Kolejny piesek to Bon Jovi:

A tutaj z braciszkiem Billy The Kid



oraz nasza laleczka Big Star

Big Star jest naszą "małą kością" niezgody. Chętnie bym ją sobie zostawiła, ale wiem , że może to być przegięcie zwłaszcza że jest delikatnie mówiąc mało tolerancyjny. I wcale to , że jest tatusiem nie daje dzieciom taryfy ulgowej zwłaszcza, jak tatuś jest zbyt blisko pańci. I jeszcze do tego wiosenna niespodzianka....

_________________
www.gostar.pl

Kochana to, że Mokuś dzieci w ryzach trzyma to dobrze i w sumie norma. Zapytaj Moniki jak to było kiedy do Enzika wprowadziła się dwójka z jego potomstwa w tym hetera i mała szuja (tak jak zacny tatuś zresztą ) Sumer Wine i nadaktywny Saint . O ego bym się nie martwiła- u nas też są dwaj tacy co do mnie mają szczególne uczucia, ale niebieskie u nas urodzone są nietykalne (James czasem warczy jak mu chcą wylizać resztki żarcia z paszczy). Stitch, który ogólnie startuje przy mnie nawet do Yurka maluchom pozwala po mnie skakać.
to twardy chłop, ale jednak chłop.
Bardziej bym się martwiła o mamusię w przyszłości no chyba, że ta mała gwiazda jest nastepczynią mamy tj. jest przez Angee wybrana jako najmocniejsza z jej córek. Inaczej może być różnie. Cattlowe dziewczyny o podobnych charakterkach raczej się lubić nie będą

_________________


He has affection and character, he can enjoy equally the field and the fireside ... a good fellow.- Leigh Hunt

Nie, nie u mnie jest odwrotna sytuacja. Angie jest dużo bardziej tolerancyjna. przestaje tolerować gówniarzy jak tylko skończą 5 tygodni , tak też było z poprzednim miotem. Hodowczyni ego mówiła , że takim samym skurczybykiem jest tato ego czyli starszy (mój to Double i to jak widać też z charakterku) Krótko mówiąc franca z niego straszna. Jest szansa , że po pierwszej cieczce to się by zmieniło. Ale tyle czekać....

_________________
www.gostar.pl

Iwonka, Ozon jest cholernie tolerancyjna dopóki ma świadomość, że pies jest tylko na występach gościnnych bo jak się zaczyna rządzić na jej podwórku to niestety przestaje być miła. Jej siostrunia jest bardziej tolerancyjna. W zasadzie to każdy może z psami czy sukami przyjechać i one nie muszą być zamykane. Goście to goście a własna grupa to inna bajka. Czysto teoretycznie dywagując to korzystając w własnych doświadczeń i faktu, że psów naszych nie separujemy -żadnej suki bym u siebie nie zostawiła właśnie ze względu na suczo - sucze relacje.
O ego w kontekście suki to bym się nie bała i nie ingerowała w ich relacje wzajemne nawet jakby mieli sobie coś do powiedzenia.

_________________


He has affection and character, he can enjoy equally the field and the fireside ... a good fellow.- Leigh Hunt

Jak dobrze pamietam to BilliThe Kid, to ten co mi sie najbardziej podobał. Choć właściwie wszystkie psy były na prawdę ładne i bardzo wyrównane.
Za to Big Star to skórka zdjęta z ego

A co do nowych suk w stadzie i relacji między nimi, to jeśli dochodzi szczeniak, a jeszcze lepiej jeśli zostawia sie suczkę z matka, to zwykle nie ma większych problemów. No chyba, że się je samemu strwarza.
Naturalne w sadzie jest, że samice zostają a samce zmieniaja stado. To tylko nasze uprzedzenia, dziwactwa i szukanie dziury w całym doprowadza do konfliktów.

Czy Big Star zostanie czy nie, to już sie okaże wkródce Zaraz pewnie jednak znajdzie się chetny.

nje pokazujcie mi zdjec! nje pokazujcie mi zdjec!!

sio! sio! sio!

_________________


He has affection and character, he can enjoy equally the field and the fireside ... a good fellow.- Leigh Hunt

kurcze, njemam czasu pisac elaboratu (bo taki by sie zdal) ale Lidka - nje zgadzam sie z Toba - za duzo relatywizmu, za duzo wykluczajacych sie wzajemnie tez (albo nachodzacych na siebie kolizyjnie), z jednej strony regula postawiona a z drugiej relatywizm filozoficzny ;]

uwazam w sprawie ze wszystko zalezy od sposobu socjalizowania szczeniaka oraz jego psychicznych sklonnosci otrzymanych w genach (psy tak jak i ludzie nje rodza sie jako tabula rasa) - inaczej beda wygladaly stosunki grupy psiej w sytuacji dokooptowywania nowych (szczeniakow czy nje) na okrzeple juz reguly grupy, a inaczej kiedy na swierza grupe wrzucimy nowych czlonkow (lub kilku) - dojdzie to rozlamow starych powiazan chociazby, poniewaz nje zostaly utrwalone "historycznie"

my naprawde njewiele sie od zwierzat roznimy

Odemnie krótko. My od 12 lat w domu mamy 4 suki( 2 pół malamutu, 1 pół podhalanka, i cattle dog) i nigdy nie było żadnego spięcia. Dodam, że w zeszłym roku jeszce przez 6 miesięcy była Arizona rasy ACD , którą niestety musiałam oddać. Suki są w różnym wieku i dochodziły w różnych etapach czasowych. Zawsze suki mogły nawet pod naszą nieobecność zostawać z miskami zamknięre w jednym pomiesczeniu. Mając wcześniej samca malamuta , a teraz samca ACd nie wyobrażam sobie tych dwóch typów zamknąć razem. Do tego oba miały i mają bardzo wysokie libido

_________________
www.gostar.pl

_________________


He has affection and character, he can enjoy equally the field and the fireside ... a good fellow.- Leigh Hunt