Miekkiej reki nie ma
Oto sie nie ma co martwic . Incydenty sie jak na razie nie powtarzaja - wydaje mnie sie , ze chlopak jak raz mu dam do zrozumienia ze nie wolno to bledu nie powatzra - przynajmniej na razie. Czasu staram sie mu poswiecac duzo , ale wiadomo - czasem trzeba do sklepu pojechac lub czasem sie czlwoiekowi wydaje ze pies poszedl spac (ma dwie formy skupienia - spi lub szaleje
) a tu nagle sie okazuje ze jeszcze 5 minut temu stol wygladal inaczej , mimo tego ze dostaje kosci i zabawki do gryzienia . Przestraszylas mnie ta boazeria - mogl tam byc jakis gwozdzik , o tym nie pomyslalem
Mam nadzieje ze go wydalil , albo poprostu nie zjadl. Poslanie mu kupilem zupelnie miekkie - o dziwo jest cale , nie je tego . Ogolnie nie jest tak strasznie zle - jak juz cos ma zniszczy i pogryzc to robi to w sposob efektowny i kosztowny - byle pierdół nie niszczy
.
Tak zupelnie z innej beczki - kilka dni temu przezylem traume gdy moj drugi pies zaczal broczyc krwia z pyska i miotac sie krztuszac podczas jedzenia dentasticka
. Nie mogac sobie poradzic juz go pakowalem do auta zeby jechac do weta (a to byla noc ....) . Na szczescie chlopak sam sobie w ostatniej chwili poradzil - chyba zreszta przez przypadek . Meczyl sie przeokrutnie , najlepsze jest to , ze nie wiem gdzioe sobie to wbil . Pysk w srodku tam gdzie zwrok siega caly , tak jakby mu gdzie w gardle stanelo . Przestac mu podawac to ? Zjada to od 10 lat. Pierwszy raz cos takiego sie stalo.