_________________
Roxy - CH Va Bene Joyride PT, PTT-1 / Guerra - CH ARMADA OF LOVE Bugari Pies Poszukiwawczy, RH-FL A, RH-FL E, RH-T E, PT1,PT2
Tasman - CH Asta la Vista Babe Asocjacja PT, PIP http://www.bugari.com.pl

no a pytań to zadawałes chyba z trzy biliony

no ale tak poza chęcią stawiania na swoim, sunia jest ok? nie wykazuje jakis strachliwych zachowań? jest socjalna i chce sie z wami bawic i z wami przebywać, itp?
poza tym ze w nocy nie lubi chodzic na dwor, podobnie jak to miała Roxa w zwyczaju?
jak cos to idz dalej, lekko szarpnij smyczką, a w nagrode daj smakołyka.
Bardzo lubi jeść? czy jedzenie jest dla niej motywacją?

_________________
Roxy - CH Va Bene Joyride PT, PTT-1 / Guerra - CH ARMADA OF LOVE Bugari Pies Poszukiwawczy, RH-FL A, RH-FL E, RH-T E, PT1,PT2
Tasman - CH Asta la Vista Babe Asocjacja PT, PIP http://www.bugari.com.pl

jak widać nie tylko ja zadaję dużo pytań
strachliwe zachowuje się tylko przy naszej kotce, która to na dzień dobry powitała ją benny hillem-na szczęście bez pazurów
ale już jej przechodzi(znaczy się nie kotce) i powoli zaczyna na nią szczekać, choć nadal utrzymuje bezpieczny dystans
w nocy zamykam ją w plastikowym kuferku do podróży i zdarza się że całą noc prześpi, lub też da znać że chce wyjść za potrzebą to wtedy ją wypuszczam na zewnątrz
byłem z nią raz na smyczy-nie podobało jej się to, a teraz niestety nasz synek choruje i nie za bardzo mogę się z nią wybierać gdzieś dalej
jutro nadarzy się okazja, ponieważ musi dostać kolejną porcję szczepionki, tak więc zobaczy się czy spacer do weterynarza na smyczy będzie miłą przechadzką czy też próbą froterowania chodników
jeść lubi chyba tak jak ja, wyniucha każdy okruszek i niestety jak widzę jej ulubionym przysmakiem(tu się różnimy) są kocie odchody, ciężko ją od nich oderwać
ale powoli się docieramy, nadal podszczypuje nam łydki-ale już jakby coraz mniej, także zapewne niedługo ustalimy kto jest tu panem.....mam nadzieję tylko iż będę nim ja

odnośnie ojca i matki Wegi:
ojciec: Ch.Tom of the Seven Hills Country (MultiCh.Turrella Blue Montana x Ch.DeeDee of the Seven Hills Country)
matka:C.I.B.JCh.ClubJCh.MultiCh.Australia od Dorrinky (CH.Reddenblu´s The Xceptonist x C.I.B.MultiCh.Aussie Balmoral Moravia)

ech nie bede opowiadac o tym w czym tarzają sie i co jedzą moje psy bo to nie smaczne i brzydko pachnące, niektorzy mogą byc wrażliwi

weź duzo smakołyków do weta i jej tam dawaj, coby jej uprzyjemnic pobyt

_________________
Roxy - CH Va Bene Joyride PT, PTT-1 / Guerra - CH ARMADA OF LOVE Bugari Pies Poszukiwawczy, RH-FL A, RH-FL E, RH-T E, PT1,PT2
Tasman - CH Asta la Vista Babe Asocjacja PT, PIP http://www.bugari.com.pl

Witaj Mat. Gratuluję suczki

W jakim ona jest wieku? To szczeniak? Jeśli tak, to nie bardzo rozumiem, o jakiej niby "walce o dominację" piszesz? Podgryzanie, podszczypywanie na pewno nie jest żadną walką o władzę
Po drugie, napisałes, że raz byłeś z nią na zewnątrz na smyczy i nie podobało się jej. Co konkretnie się nie podobało, smycz, czy konfrontacja ze światem, nowymi bodźcami? Jeśli smycz, to przecież nie musisz czekać aż będziecie znów gdzieś wychodzić, możesz, a nawet powinieneś przyzwyczajać psa do tolerowania obroży i smyczy w domu. Tak, żeby podczas spacerów trzeba było "froterować chodników", bo to na pewno nie jest dobry sposób ani na nauczenia psa chodzenia na smyczy, ani na przełamanie jego strachu przed światem.

Reasumując, więcej wyrozumiałości dla zachowania psa, który najwyraźniej po prostu nie zna jeszcze zasad, obowiązujących w psio-ludzkim "stadzie", dużo cierpliwości i systematycznej (oraz stopniowej!) pracy, a na pewno będzie dobrze
A jeśli sam nie masz doświadczenia - idź z psem na szkolenie. I chociaż nie jestem ortodoksyjną wyznawczynią tzw. pozytywncyh metod szkolenia, to zdecydowanie radzę unikać szkółek, w których niesforność szczeniaka tłumaczy się "próbą sił" i "walką o dominację"

dzięki
zaczęła trzeci miesiąc, podszczypywanie, pogryzanie nie jest "walką o dominację"? trzeba to powiedzieć mojemu 3letniemu synkowi, którego nasza bestia od razu namierzyła jako najsłabsze ogniwo w domu i musiałem ją nieźle utemperować żeby sobie odpuściła(co oczywiście do końca jeszcze mi się nie udało). Ekspertem żadnym nie jestem, pieska miałem ładnych kilka lat temu. Także jedyną wiedzę czerpię z książek, oraz od mojego szwagra, który hoduje psy od ładnych paru lat(co prawda nie są to ACD). Sadystą nie jestem, także żadnego froterowania nie było Choć mieliśmy sporo przystanków po drodze, na szczęście u veta wszystko ok, wzór spokoju i cierpliwości
Wcześniej rzecz jasna, "spacerowałem" z nią wokół domu na smyczy-nie było tak, że nagle wyrzucam ją z auta na rondzie i ciągnę za sobą
Dzisiaj byliśmy na spacerze i coś niby widać postęp, ale niewielki. Dobrze wiem, że od razu nie nauczy się wszystkiego, ale podobało mi się stwierdzenie Jadwigi - "Cattledog jest kwintesencją betowatości, trzeba go trzymać za mordę, ale sprawiedliwie, wtedy będzie zabiegał o twoje względy. W przeciwnym razie oleje Cię (już traci słuch), będzie Cię tylko używał do zaspokajania potrzeb, takich jak jedzenie, pieszczoty, spacery, rzucanie piłki i takie tam." Także wydaje mi się iż od początku trzeba wskazać kto jest na końcu listy w naszym stadzie, a na pewno nie jest nim mój synek oraz żona. To mój pies ma się mnie słuchać, a nie ja niego. Książek jest mnóstwo, tak samo tez w nich zawartych, wydaje mi się że prawd też jest tyle ile psów
Dzięki oczywiście za rady,wg mnie masz rację co do używania smyczy jak i to ze trzeba dużo cierpliwości i sporo czasu aby nasza suczka nauczyła się zasad panujących w naszym stadzie, ale sądzę iż walka o dominację trwa od narodzin psa i pewnie aż do jego końca.

dominacja-ustalenie kto tak naprawdę rządzi, prawda? wg mnie ważne jest od samego początku ustalenie kto tu jest na szczycie hierarchii, pies rzecz jasna ma znajdować się na dole, żeby była jasność. Czyli wg Ciebie co mam zrobić, pozwolić by szczeniak gryzł moje dziecko, bo to w jego naturze? Czy też mam na to nie pozwolić, czyli je zdominować? Jeżeli dobrze rozumiem to słowo, ponieważ wg mnie ograniczanie jego naturalnych odruchów i zachowań, to moja dominacja nad nim, czy też jak ktoś woli inne określenie-uzyskanie przewagi, wychowanie itp. nieprawdaż? dlatego tak to napisałem-walka o dominację-czyli jego wychowanie, ustalenie czego może a czego nie, uzyskanie nad nim przewagi, pozwolenie mu na zachowanie takie, jakiego oczekujemy. Powiedz mi więc, czy to nie jest dominacja?
Pies rasy pasterskiej będzie będzie próbował podgryzać dziecko, ale ja osobiście nie pozwolę mu na to, czyli narzucę mu moje reguły, czyli hmmmmm zdominuję go?
Sama przecież tak napisałaś, z czym całkowicie się zgadzam, iż człowiek powinien uzyskać od psa takie zachowanie o jakie mu chodzi, zaś jeśli jest to zachowanie które mu nie pasuję, powinien je przerwać. Nie chcę tu prowadzić jakiejś jałowej dyskusji na temat tego czy podgryzanie to jakaś forma próby narzucenia dominacji przez psa, ale napisz mi proszę po co on podgryza, gryzie? Przecież ma w tym jakiś cel(tak przypuszczam, chyba że mam w domu jakiegoś wariata),czy chce coś przez podgryzanie osiągnąć, czy chce narzucić swoją przewagę, czy chce...?

a tak w ogóle Marysiu- zobacz jak ja szkolę psy:
zdjęcie nr 1 przedstawia zadowolonego, w harmonii z naturą szczeniaka
zdjęcie nr 2 przedstawia już złapanego w pułapce cywilizacji pieska, któremu wtedy bardzo łatwo narzucić swoje poglądy

Czytam ten wątek i myślę chłopie,że źle wybrałeś rasę
W Twoim opisie zachowania psiny nie widzę niczego niepożądanego u przedstawiciela rasy, dla mnie to jest ok.
Powinieneś był nabyć chyba bordera, albo jakiegoś ekskluzywnego miśka- a tak to współczuję temu psiakowi.
Nadmieniam, że nie jestem paniusią ,która brzydzi się sprawieniem przykrości szczeniaczkowi( czasem to konieczne- dla jego i naszego bezpieczeństwa)Dla mnie to brzmi jakbyś kupił np. teriera i miał do niego pretensje,że szczeka i szuka gryzoni w obejściu

A ja przeciwnie, odnoszę wrażenie, że się Mat przy cattle'u sprawdzi. Widać bowiem, że pojmuje pierwszą, fundamentalną zasadę obchodzenia się z psami: psy trzeba wychowywać. Polemika faktycznie wygląda na jałową, bo rozbija się o słowo "dominacja", które wielu osobom źle się kojarzy (kolczatki, pejcze, klasyczna tresura). Sama wobec rozlicznych teorii dominacji mam stosunek sceptyczny, zwłaszcza, że często całkiem naturalne psie zachowania (jak próba polizania pana po twarzy) sprowadzają do walki o władzę. Myślę jednak, że Mat nie taką ma dominację na myśli, tylko właśnie - zgodnie z tym, co pisze Twoja koleżanka, Marysiu - bycie dla psa szefem. Zdębiałam, kiedy przy ostatnim kontakcie z weterynarzem usłyszałam, że wielu właścicieli psów boi się swoim podopiecznym obciąć pazury czy wyczyścić uszy argumentując, że pupil ich... ugryzie. Przypuszczam, że nikt na forum nie ma tego problemu, bo psy wychowujemy - konsekwentnie, ale niekoniecznie "bezstresowo". Z tego co pisze Mat wnioskuję, że chce po prostu wyegzekwować odpowiednie zachowanie szczeniaka. Bo chyba się zgodzicie, że traktowanie małego dziecka jako owcy/krowy nie jest zachowaniem właściwym (choć wśród cattlowych szczeniąt dość powszechnym), choćby z tego prostego powodu, że może wyrządzić temuż dziecku krzywdę. A szkoda byłoby zniechęcać na wstępie rosnącego nam miłośnika ACD

ech szkoda słów
Recepturka masz całkowitą rację
mora całkowicie się mylisz
Marysia całkowicie nie wiem co napisać
chodziło mi o to że próbuję wychować szczeniaka, żeby może jednak nie gryzł moich bliskich, wiem że to straszne nie dawać biednej psinie gryźć mojego 3letniego synka(który za bardzo nie potrafi się przed nią obronić) ale widać taki jestem straszny
mora - przed zakupem acd czytałem i dowiadywałem się sporo o tej rasie, także byłem przygotowany na to co się stało i co pewnie nastąpi w następnych etapach życia Wegi, staram się po prostu wyeliminować te zachowanie, które mi nie pasuje, nigdzie nie napisałem że byłem zaskoczony tym że podgryza nas, napisałem że walczę z tym by tego nie robiła. Jeśli Ty lubisz jak Twój psiak gryzie wszystko dookoła-to ok(no chyba że zacznie gryźć mnie ), ale ja wychowam mojego psiaka tak, by reagowała na moją komendę stop. I tyle w tym temacie.
A że Wam się nie podoba słowo "dominacja"-cóż zrobić, ja nadal go będę używał, choćby Wam na przekór, bo taki jestem, trochę....może nawet więcej wredny....coś jak mój psiak. I dlatego też sądzę że dobrze wybrałem.
I dzięki Recepturko za kilka ciepłych słów-fajnie przeczytać, że ktoś właściwie pojmuje moje zachowanie.
I może faktycznie skończmy ten temat, jest trochę bez sensu w tej sytuacji, myślę że się po prostu nie zrozumieliśmy.
Chciałem mieć cattl'a, mam cattl'a i będę go miał. I w żaden sposób do tej pory nie zawiodłem się na niej, a wręcz przeciwnie, wszyscy pisali że to takie paskudy a przecież Wega wyglada po prostu super