Witam wszystkich! Jestem Ola. ACD interesowały mnie już od dawna, jako że wogóle interesują mnie psy średniego wzrostu, piekielnej inteligencji i ogromnego zapału do pracy, ale wczoraj dopiero przeżyłam swoje pierwsze w życiu spotkanie z (jak najbardziej
) żywym ACD. No i wpadłam na tyle, że w te pędy postanowiłam zasięgnąć dogłębniejszych informacji na temat rasy.
Trochę o mnie- interesuję się szeroko pojętą zwierzyną, przy czym najbliższe mi są cztery gatunki: konie, psy, koty i krowy. Co szczególnie mnie kręci: hodowla, naturalne metody pracy ze zwierzętami, psychologia zwierząt, praca ze zwierzętami. W przyszłości chciałabym zająć się hodowlą psów i -jak będzie mnie stać- koni. Moją najukochańszą od zawsze rasą są rottweilery, potem borzoje. Niestety, obecne podejście do psów rasy "morderczej"
z lekka mnie załamuje, więc rottki na pewno będę miała, ale ich hodowlą raczej się nie zajmę (potem śniły by mi się po nocy szczenięta- czy na pewno poszły w dobre ręce?!?). Borzoje są piękne, ale trafienie na psa o pasujących mi cechach charakteru jest loterią, więc chyba nie zaryzykuję. Stąd moje zainteresowanie m.in. ACD. Oprócz ACD bardzo podobają mi się jeszcze OB malinois. BC są świetne, ale dla mnie za chude
Obecnie mam 3 psy, 3 koty i męża
. Psy są reprezentantami trzech wspaniałych ras: terier olszyński, Perro di presa di Wroclawo oraz Dolnośląski pies na kaczki
- znaczy się kundle pospolite
Pokrótce je opiszę.
Zupa- mój pierwszy "osobisty" pies, który zamieszkał ze mną na drugim roku studiów. Jest ze schroniska, wzięta jako 4-tygodniowe szczenię. Miała być DUŻYM "wilczurem", a jest ON-podobnym psem wzrostu BC
Charakter- demoniczny! Po takim psie niestraszne mi wychowywanie maliniaka czy ACD, jestem pewna, że nic nie przebije mojej Zupy! Co ja się z nią naszarpałam, to moje (a co ona ze mną!) Razem przeszłyśmy przez wszelkie metody wychowywania psa, aż doszłyśmy do metod absolutnie pozytywnych (co nie znaczy, że bezstresowych) z klikerem na czele. Nie twierdzę, że kliker to bóstwo, ale na pewno świetna metoda dla psa tak inteligentnego i żywego, jak moja Zupa. W każdym bądź razie Zupa teraz ma 5 lat i pół i jest naprawdę grzecznym psem. Trochę zwolniła, ale nadal jest bardzo szybka i wszędobylska. W kwietniu mam zamiar sprawdzić ją przy owcach
Cygan- Też 5-latek, zasadniczo pies moich rodziców, ale jak tylko się od nich wyprowadzimy, to Cygana na pewno bierzemy ze sobą. To pies będący krzyżówką rottweilera z labradorem i z czymśtam jeszcze, o duszy troszkę niezdarnego szczeniaka, który ciągle się ze wszystkiego cieszy. No po prostu cud miód ultramaryna
Mój mąż mówi, że to głupek (no i fakt, z jednym uchem stojącym, a drugim oklapniętym i wiecznie uśmiechniętym pyskiem wygląda jak głupek
), ale jest nawet inteligentny
I taki kochany...
Student- ma 12 lat i kiedyś był prawdziwym diabłem, postrachem właścicieli cieczkowych suczek i wałęsających się obcych psów
Teraz jest staruszkiem, brutalnie zrzuconym z tronu przez francę Zupę
Do tej pory nie odzyskał słuchu
Tzn. otwieranie lodówki słyszy dokładnie, ale jakiekolwiek polecenie wywołuje u niego nagły atak głuchoty
No i takie są te moje potwory. Mogłabym pisać o nich tygodniami, ale w końcu to forum o ACD, a nie o moich podłych kundliszczach
Być może nanastępnym psem będzie właśnie ACD (bo następna będzie suczka Słomka z jeleniogórskiego schroniska- o ile wcześniej nie znajdzie domu, czego jej bardzo życzę!!!), więc już się przymykam i biorę się do czytania. Zapewne pozostanę typowym "czajnikiem", ale będę
Zaloguj
Zarejestruj
FAQ
Szukaj
