Chcesz opisu doświadczeń obcowania z ACD? Każdy inny, a jakiż podobny jeden do drugiego...
1) Dzika - ikona, wg mnie kwintesencja cattlowatości
O niej można przeczytac we wzorcu
Nieustraszona, dominująca, nieufna, ale możliwa do kontroli. Wobec mnie uległa i wrażliwa.
Przyjechała do Polski w wieku 4,5 miesiąca z książkowym zespołem kennelowym. Świetnie zsocjalizowana z psami, nie miała pomysłu do czego może służyc człowiek. Zamieszkała w domu moich znajomych, którzy wiedząc o mojej fascynacji rasą, zaproponowali, żebym się zajęła jej edukacją i terapią w zamian za szczeniaka po niej. Po ok pół roku zaproponawali, żebym może ją wzięła do siebie...dla czego?
Bo Dziki Pies wymyślił, że szefowa zjawia się co kilka dni i podczas jej nieobecności trzeba dopilnowac porządku
Tak więc przez następnych 14 lat mogłam cieszyc się towarzystwem najwspanialszego psa na świecie!
Gdy miała pewnośc, że ja kontroluję otoczenie, dreptała za mną grzecznie. Gdy się wyłączyłam, np zamyśliłam się, zagadałam, ona przejmowała inicjatywę i pilnowała...eh, wycwiczyła moją czujnośc. Bez problemu mogłam ją prezentowac na wystawach, czy startowac na zawodach, ale na spacerach, albo w okół domu była groźnym psem wartowniczym.
2) Tytti, ta też przyjechała mając 4,5 miesiąca. Dla odmiany, doskonale zsocjalizowana, otwarta i towarzyska. Lubiła wszystkich ludzi, dobrze się czula w grupie psów i kotów. Świetnie dogadywała się z dziecmi. Zaskoczyło mnie, że napadła na geodetę, który wlazł na podwórko bez mojej wiedzy. Taki miły psiak, a jednak terytorialny...
3) Bies. "Bojący to on był, ale swój rozum miał". Jeśli ktoś komuś ubliża: "ty psie jeden", to właśnie Biesa ma na myśli. Dwulicowy lizus, potrafiący łasic się i wdzięczyc, a za moment ugryźc w tyłek, po czym bezczelnie i przekonująco wmówic , że to nie on! W stosunku do silniejszych startował z dużym słojem wazeliny, słabszych gnębił i poniewierał.
Uwielbiał dzieci, z kotami żył w symbiozie. Ludzi traktował przedmiotowo do rzucania piłek i głaskania, oczarowywał ich wykorzystywał, a potem się nawet nie obejrzał
Jednak był psem jednego pana! Instynkt terytorialny posiadał, ale mam wrażenie, że bardziej chodziło mu o dowartościowanie się, kiedy udało mu się kogoś przestraszyc, niż o wykazanie się instynktem obrony.
4) Ceti. Oddałam ją na układzie hodowlanym. Źle trafiłam na jaj nieszczęście. W pierwszej części swojego życia, pokazała charakter będący wypadkową Biesa i Dzikiej. Aktywna, zaczepna, samowolna. W stosunku do ludzi, nie zależnie małych czy dużych, była miła i otwarta, ale wykazywała instynkt obrony i terytorialny. Na psy napadała i gdy mogła, terroryzowała. Gdy trafiła do Ani i Roberta pokazała, że jest miłym przyjaznym kanapowcem, doskonale socjalnym. Na jej przykładzie, można by napisac dzieło jak bardzo ACD jest plastyczny i w jakim stopniu kształtuje go środowisko!
5) Draka. Również oddana na układzie. Pomieszkiwała u mnie ze 2 miesiące, żeby zrobic Ch. Mł, a potem rok na odchowanie szczeniaków. Taka druga Tytti; otwarta i towarzyska. Trochę brakło jej oparcia w Majce i ma skłonnośc do wypuszczania się na samodzielne wycieczki
Chowana w stajni, gdzie dużo się dzieje; bez problemu zgadza się z psami, kotami, końmi, ludźmi dorosłymi i dziecmi.
6) Saga. Pierwszy mój cattledog, którego mogłam kształtowac od wczesnego szczenięctwa
Socjalna, nielękliwa, ale instynkt samozachowawczy posiada
Jako młody pies zachowywała dystans w stosunku do obcych, który przejściowo pogłębił się wręcz do lękliwości w stosunku do niektórych osób, co było wynikiem doświadczeń i poszło w zapomnienie. Obecnie jest typem bardzo obowiązkowej Matki Polki, która lubi miec kontrolę nad wszystkim.
Mimo wczesnej socjalizacji i wychowania w stadzie psów, może miec kontakt tylko z psami, ktore nie reagują na jej zaczepki. Jeśli dam jej komendę, np "siad-zostań", pies może podejśc i obwąchac ją od czubka nosa do końca ogona, ale gdy nie jest związana komendą, wali w łeb bez zastanowienia, potem się rozpłaszcza i mnie przeprasza, wręcz sama się karci
Gdy pracuje, nie zwraca uwagi na nic; psy , koty, ludzie, wali się, czy pali...jest skoncentrowana tylko na tym co robi.
Na podwórzu wydziera papę na każdego, kto się napatoczy, potem się wita. Znaczy się nieszkodliwa jest, ale też nie wiem jak zareagowałaby gdyby była sama. Podczas pracy z pozorantem, mimo, że traktowała go jak kumpla, uruchamiał się w niej instynkt heelera i waliła w nogi i wszystko co się ruszało.
Koty w domu są, mają prawo byc, poruszac się itd.
Od dzieci trzyma się na odległośc- niewątpliwie ma to po mnie
7) Szelma. Obecnie 4,5 miesięczna. Mam nadzieję, że będzie drugą Dziką, lecz bez obciążenia kennelozą. W czwartym pokoleniu udało mi się wyprzec geny Biesa
Jaka będzie? Otwarta, socjalna, towarzyska, ale zdolna do obrony. Frau Szarik
Obecnie jest na etapie poznawania świata i uczy się, że nie wszytko jest stadem byków i nie wszystko należy osadzic w miejscu, względnie rozgonic.
Wszystkie moje cattledogi, poza Dziką, słuchają pozostałych domowników i są "normalnymi" rodzinnymi psami. Saga i Szelma doskonale orientują się, kto jest liderem i doskonale potrafią współpracowac z trenerem, którego widzą pierwszy raz na oczy.
Obecnie mam 8 psów, w tym dwa cattle. Cattle mogą biegac tylko z najstarszym psem, suki by je rozszarpały. Szelma doskonale dogaduje się jeszcze z najmłodszą-roczną beauceronką. Ciekawe jak długo...?