hmmm...
Jak pewnie niektórzy z Was wiedzą, że Odi ma problem z dużą ilością ludzi (tzn. boi się ich).
Dziś postanowiłem przybrać metodę szokową i wybrałem się z nim na dworzec PKP we Wro.
Na "dzień dobry"Odi powiedział mi ,że on nie chce (jak powiedział to wiedzą tylko właściele cettli)
Postanowiłem; ja albo on
i założyłem mu kaganic (pierwszy raz miał na sobie coś takiego)
wchodząc na dworzec kundel prawie robił fikołki aby go zdjąc, a akrobata z niego niezły
po około 30 m ( w ułamku sekundy) zaparł się dwoma łapami o kaganiec i... go rozerwał
całą późniejszą drogę po dworcu przeszedł dumny z wyprężoną klatką i mająć w d... wszystkich innych ludzi, łączni z panią policjanktą i stażnikiem miejskim którzy jego panu zwrócili uwagę iż po dworcu psa można prowadzić tylko w kagańcu.....
ręce mi opadły